Wątek przeniesiony 2016-03-11 17:13 z Kariera przez somekind.

Kariera i rozwój czy dzieci?

0

Czy zamierzacie bądź macie dzieci? Dlaczego chcecie bądź nie chcecie mieć dzieci? Co jest dla was ważniejsze kariera i rozwój czy dzieci? nie odpowiadać, że to i to, bo wiadomo że jak ma się małe dzieci to trudno o wygospodarowanie czasu dla siebie... oczywiście można, ale nie wiele.

Każdy kto chce niech napisze opinie na ten temat, ale jednocześnie niech nie narzuca jej innym, bo każdy ma swój rozum i nie jesteśmy w przedszkolu. Ja też coś napisze... mianowicie nie chce mieć dzieci, gdyż to nie jest to co może dać mi szczęście. Ważniejsze jest dla mnie samorozwój i kariera, jednakże rozumiem (większość) ludzi którzy chcą mieć potomstwo.
Z tego co czytałem to sporo ludzi na tym forum ma dzieci bądź chce mieć, a jak wiemy w dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi(szczególnie w krajach rozwiniętych) decyduje się na dzieci.

0

Ja tam chcę mieć dzieci, ale dopiero w wieku około 30 lat.

7

Wtf, mało to ludzi którzy mają jedno i drugie? :o Elon Musk ma chyba 5 czy 6 dzieci a jakoś nie wydaje mi się, żeby był "mało rozwinięty" i nie zrobił kariery :D

10

Mam czwórkę dzieci. I nic nie jest bardziej wymagające niż bycie ojcem. Ludzie uceikający przed posiadaniem dzieci to cieniasy i tchórze.

5

Ja bym chciał dzieci, ale z braku żony pracuje póki co nad karierą ;]

9

nie odpowiadać, że to i to, bo wiadomo że jak ma się małe dzieci to trudno o wygospodarowanie czasu dla siebie... oczywiście można, ale nie wiele.

Większej głupoty to już dawno nie przeczytałem.

Niby dlaczego nie można jednocześnie stawić na samorozwój i mieć dzieci? Odkąd urodziła się moja córka zmieniłem 2 razy pracę, przebranżowiłem się zupełnie z Analityka na programistę, zarabiam 3 razy tyle co w momencie jej urodzenia.

I ciągle spędzam z moją córką dużo wolnego czasu. Bo go mam, na jedno i na drugie. Aha jeszcze przy okazji gram 3 razy w tygodniu w siatkówkę.

Jak się siedzi przed komputerem i ogląda głupoty w internecie to może nie ma czasu na inne rzeczy.

pozdrawiam

2

Jako ojciec głosuję dumnie na dzieci. Jak zauważyli poprzednicy można mieć i dzieci i rozwijać karierę oraz gospodarować czas na hobby. Jest jednak małe ale...

Co to za ojciec który poświęca rodzinie 1h dziennie, a weekendy tylko niektóre i to krótko? Uważam, że rodzina jest na pierwszym miejscu i lepiej jest dla niej zrezygnować z kariery. Jeśli być ojcem, to pełen etat, nie udawanie niby-ojców, których więcej nie ma niż są.

Za dużo dzieci i zapewne dot to również sporej ilości forumowiczów zostało zaniedbanych przez ojców, którzy gnali za karierą i ciągłą "troską" o byt.

Jeżeli masz mieć trójkę dzieci i poświęcać im 5min dziennie, to lepiej rób tą mityczną karierę a ojcostwo odłóż na później.

7
Gregorius napisał(a):

Mam czwórkę dzieci. I nic nie jest bardziej wymagające niż bycie ojcem. Ludzie uceikający przed posiadaniem dzieci to cieniasy i tchórze.

Moim zdaniem gdybyś był tak szczęśliwy w rodzinie to nie plułbyś jadem na innych ;)

1

Mam czwórkę dzieci. I nic nie jest bardziej wymagające niż bycie ojcem. Ludzie uceikający przed posiadaniem dzieci to cieniasy i tchórze.

Ci co nie skaczą na bungee bez bungee to też cieniasy i tchórze.
A tak ogółem Prise Abort :D

0

idiotyczne pytanie a wynik odpowiedzi żałosny a może i przerażający. #calhouns_experiment

0

Jeśli pytanie zadaje facet do faceta to jest to trochę dziwne bo nam dzieci nie zabierają tak dużo jak kobietom. Znam kilka osób które mają dużo dzieci i dobrą karierę, ale dobrą to nie znaczy X nadgodzin tygodniowo. Mają po prostu priorytety, dobrą samoorganizację, dużą efektywność w pracy i oszczędzają czas jak tylko się da.

Im dłużej pracuje tym bardziej mnie dziwi fakt, że w IT im wyżej tym większa szansa, że trzeba będzie poświęcać sporo prywatnego czasu.

4

Ja mam trójkę. I moim zdaniem dzieci nie wykluczają kariery, a kariera dzieci...

Zakładając, że w dorosłym życiu każdy pracuje => każdy robi karierę zawodową. Kwestia tylko jaki poziom Cię (tej kariery) interesuje i zadowala. Dzieci nie mają nic do tego.

To raczej kwestia osobowości, motywacji i postawy życiowej. Według Twojego toku rozumowania osoby, które coś osiągnęły zawodowo powinny być bezdzietne, albo przynajmniej w większości, a tak nie jest.

W takiej wypowiedzi wyczuwam stereotyp, że jak się ma dzieci to już koniec i tylko pieluchy i kierat rodziny. Takie podejście do niczego nie prowadzi. Ja uważam, że moje dzieci wzbogacają moje życie. Nie będę mówił, że ich pojawienie nic nie zmieniło. Wręcz przeciwnie, ale nigdy nie traktowałem tego jako straty... Po prostu muszę być bardziej zorganizowany.

I wbrew temu czego zabroniłeś, napiszę, że stawiam na to i to ;)

0

A ja niczego nie zaznaczę. Takie jest życie, że nic nie jest jednoznacznie zerem albo jedynką. Kto chce niech sobie ma i to jego sprawa, a kto nie chce to niech i tę karierę robi. Mam to w nosie. Poza tym dziecko wcale nie wyklucza kariery i na odwrót. Ot taka życiowa logika rozmyta.

3

Zobaczymy jak ci którzy nie chcą mieć dzieci będą mówić w wieku 60 i więcej lat. Kariera i pieniądze to nie wszystko, ale żeby to zrozumieć trzeba dorosnąć.

5

A ja nie rozumiem tego umoralniania (czy tam 'hejtu' jak kto woli). Ktoś nie chce mieć dzieci to nie ma - może zmieni decyzję, może już tak zostanie.
Niemniej osoby potomstwo posiadające odnoszą sie z niechęcią do tych, którzy otwarcie mówię, że (na razie) nie chcą potomstwa posiadać.

Dlaczego?

1

To że teraz ktoś nie chce dzieci jest jak najbardziej ok, ale niektórzy zapierają się że nigdy ich nie chcą mieć. Dzieci w podstawówce też mówią że im szkoła niepotrzebna.

1

Ależ ja nie przeczę temu, że jak ma się dzieci to nie można mieć super kariery. Pytanie w pierwszym poście brzmiało co wolicie... Ale jeśli ktoś jest dobrym ojcem to poświęca się w wychowywanie dziecka tak samo jak matka, nie można być matką/ojcem na pół etatu. W końcu mamy równouprawnienie, kobiety często po urlopie wychowawczym wracają do pracy i nikt nie ma prawa im tego zabronić. Więc w czasie kiedy mamy już dzieci to nasz czas na samorozwój znacznie się zmniejsza, a czasem wręcz znika, wiem to obserwując swoich znajomych, oczywiście mówię przede wszystkim o parach gdzie oboje rodziców pracuje, z rożnych powodów - albo kobieta po prostu chce wrócić do pracy albo musi z powodów finansowych.
Nie ma się także czasu na rozrywkę, hobby, spotkania towarzyskie, imprezy, bo wszystko kręci się wokół dzieci... które są czasem może i słodkie, ale niemal zawsze wrzeszczą, irytują i kosztują nie małe pieniądze. Oczywiście decydując się na dzieci można wiele zyskać(doświadczenia życiowe, choć nie każdy takich chce), ale i wiele stracić(również doświadczenia życiowe). Nie jest się już tak mobilnym, gdyż nie można sobie zmieniać krajów zamieszkania od niechcenia, a przy zmienianiu pracy trzeba być o wiele bardziej ostrożnym i wszystko planować z dużym wyprzedzeniem.
Nikt nie napisał dlaczego chce mieć dzieci... Ktoś napisał, że niechęć do posiadania dzieci jest podejściem egoistycznym, ale powody do ich posiadania(które ja słyszałem) również takie są. Niektórzy mówią, że chcą mieć dzieci, bo: "Jestem taki zajebisty, dlatego moje geny nie mogą się zmarnować"(jakie to głębokie). Inni boją się, że zostaną sami na starość lub że umrą nic po sobie nie zostawiając(szczyt egoizmu i zadufania w sobie), a jeszcze inni to snoby, którzy nie mają pomysłu na siebie, dlatego robią to co większość, sami nie wiedząc dlaczego.
Oczywiście to moje zdanie i nikomu jego nie narzucam.

7

Tak mi się skojarzyło :)
ab8ca4d037b69c7f9b5913b1aa647cba.jpeg

0

Jestem dość rozdarty w tej kwestii, to znaczy: w sumie to chciałbym mieć dzieci, ale zdecydowanie nie teraz - a na pytanie "to kiedy" nie jestem w stanie odpowiedzieć. Zdecydowanie nie czuję się wystarczająco dojrzały do posiadania dzieci. W końcu rodzina to odpowiedzialność za drugiego człowieka; w przypadku dzieci tym większa, że przez pierwszych kilka lat życia są całkowicie niesamodzielne. Mam się opiekować dziećmi, podczas gdy ledwo jestem w stanie zaopiekować się samym sobą? Poza tym, rodzic powinien być dla dziecka wzorem do naśladowania. Raczej wątpię, by zagubiony w życiu, nieposiadający żadnych poglądów - za to całą górę wątpliwości - człowiek, był dobrym wzorcem zachowań.

10

co za kretynsko sformulowane pytanie i ankieta.
nie narzucam nikomu opini, nie mam nic do ludzi ktorzy nie chca miec dzieci, tak samo nie przeszkadza mi jesli ktos chce miec duzo dzieci i pracujacego partnera.
jedyne co mnie troche razi to oszukiwanie siebie i wciskanie kitu innym :) no ale jestem w stanie zrozumiec, niechec do zalozenia rodziny ze strony ludzi ktorzy nie narzekaja na prace z pewnoscia nie jest akceptowana przez otoczenie i lepiej sie nie przyznawac ze nie chce mi sie rezygnowac z high-life.
mam dwojke i nie przeszkadza mi to w:

  • karierze
  • rozwoju
  • zmienianiu pracy
  • zmienianiu kraju zamieszkania od niechcenia (jak to ktos sprytnie ujal)
    i serio, mam dla nich sporo czasu.
    no ale moze mi latwiej bo nie imprezuje, nie mam praktycznie znajomych i wiekszosc moich zainteresowan pozainformatycznych jest zwiazana ze wspolnym spedzaniem czasu.
    btw. uwazam ze zawod programisty bardzo sprzyja zalozeniu rodziny (w porownaniu z innymi)
1

Nie to, że nie chcę mieć dzieci. Ale teraz, w tym roku, bardzo ważne jest dla mnie by przebiec maraton. Jak już go przebiegnę, to spodziewam się sporego przewartościowania moich priorytetów, ale póki tego nie zrobię, czuję, że mam niezamknięty etap w życiu. Muszę dobiec do tego punktu i bardzo chciałabym, by stało się to w tym roku.

A zajście w ciążę odłożyłoby mi ten moment o co najmniej 1,5 roku.

1

Tak na marginesie tylko napomknę, ze to nie tylko bezdzietni maja "problem" z nagabywaniem ze strony rodziny/znajomych itd. U mnie wszyscy się dziwią/komentują/opiniują/oceniają, że mam trójkę ;)

0

Będę mieć dzieci jak valve wypuści HL3.

0

Swoją drogą natrafiłem dzisiaj na to: http://qr.ae/RiTyJq

1

Przykłądów na pogodzenie obu nie muszę szukać daleko. W mojej obecnej robocie poznałem człowieka, po trzedziestce, żonaty, dwójką dzieci. Przed robotą w mojej obecnej firmie gość z całą rodziną mieszkał i pracował w Australi. Potem poprawcował sobie chwilę w moim korpo po czym przeprowadził się z całą rodziną do Dubaju. Nie ma nie wiadomo jakiej tam kariery, ale na pewno dzieci w niczym mu nie nie przeszkadzają.

1

Ogólnie jednak to jest nieco zabawne pytanie ze względu na dużo większą liczbe facetów na forum :D A prawda jest taka że facetom to wszystko pogodzić jest dużo prościej :D

0
Shalom napisał(a):

Ja bym chciał dzieci, ale z braku żony pracuje póki co nad karierą ;]

Tylko, żeby Tobie życia starczyło na obydwie rzeczy, może mniej przebywaj na tym forum poza swoją pracą to może znajdziesz, ale jak sam stwierdziłeś jesteś mizoginem, więc może być ciężko, pamiętaj młodość nie trwa wiecznie ... Ale co tam przecież sam stwierdziłeś, że za pieniądze można mieć wszystko.

0

Cześć. Pierwsza moja kandydatka na żonę była wówczas studentką na UJ. Jam już wcześniej miałem kontakt z licealistką która się przeuczyła... Ostrożnie miarkowałem zatem: dziewczyny wyżej niż Liceum to może być schizofrenia...

Jak teraz słyszy się: opolszczyzna syn ambasadora powrócił z USA i poćwiartował ojca topiąc Go w pobliskim jeziorze, na Podlasiu syn celnika z narzeczoną ostatnio zabili rodziców... w Ameryka ciągle strzelaniny a prognozy były 20 mln nowych wariatów w USA z 2000 roku co się potwierdza to jaka jest pewność, iż moje dzieci mnie w nocy nie zabiły by siekierką...

0

Żona ma jedynie średnie wykształcenie, dwoje dzieci z mamusią trzymam na dystans 200 km w tej chwili... brykają se spoko żadne z dzieci nie chciało być umysłem ścisłym... po ładnej mamusi dzieci śliczne; córka bardzo lubi szybkie samochody oby nie wpadła z kierowcą gdzie do rowu lub na drzewko... od roboty są frajerzy ale w tych brykach siedzi se nadęty jaki chłoptaś co byle dziewki w ogóle nie potrzebuje... dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą, ale może nowa Wiosna i nowy rocznik wkracza na rynek... ostatnio BingWiadomości mi doniósł, iż utrzymanki milionerów w Paryżu ? będą musiały iść do jakiej roboty... ogólnie z ładnej Żony pożytku niewiele... ani chyba z tych naszych dzieci... ładne ale wyjątkowo durne pasożyty.
Komputery Je nauczą rozumku to brdziej niż pewne... pozdro Frans

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1