Linux do front-endu?

0

Siema wszystkim,
Słuchajcie, myślicie że ma większy sens (czy jakikolwiek sens) używanie linuksa przez front-end developera? Jest tu ktoś, kto ewentualnie tak pracuje? Linuks to takie moje hobby już od dłuższego czasu, ale w pracy używam Windowsa. Wiem, że PS na linuksie nie działa, ale jak będzie trzeba to można postawić Windowsa na VB, a z drugiej strony nie używam jakoś PS dużo. Najbardziej mi doskwiera wygląd czcionek w linuksie, bo pomimo już kilku lat używania linuksa nie mogę przywyknąć do ich wyglądu i czcionki w Windowsie uważam za po prostu dużo ładniejsze.

3

To do front-endu, czy do grafiki? Front-endowiec to html, css, js, react/angular/webpack, sass, less, postcss i inne takie, a nie photoshop. Webstorm na linuxie śmiga, więc wystarczy :D Ja hobbystycznie czasami coś tam potrzebuję przyciąc i gimp + inkscape mi styka.

0

Wiesz, czasami coś dostaję w psd i trzeba sprawdzić co tam grafik sobie wymyślił. Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że używasz pingwina - jakie distro jeśli można wiedzieć i czy nie masz problemu z fontami?

0

Ubuntu w pracy, a Archa w domu tyle, że nie robie we front-endzie. U mnie wszystko ładnie wygląda :P gimp chyba otwiera PSDki.

0

Tak z ciekawości, to czy mógłbyś zapodać screenshota z 4programmers otwartym w Firefox oraz w Chrome?

0

https://assets.adobe.com/ - do patrzenia co grafik wydłubał. Nie jest to idealne, ale w wielu wypadkach wystarcza. Reszta to phpstorm etc

0

Słuchajcie, myślicie że ma większy sens (czy jakikolwiek sens) używanie linuksa przez front-end developera? Jest tu ktoś, kto ewentualnie tak pracuje?

Z moich obserwacji to większość frontendowców używa korzysta z Maków, część z Linuxa (Ubuntu chyba najpopularniejsze), natomiast nie spotkałem się z żadnych frontendowcem, który by korzystał z Windowsów do pracy. Obecny frontend silnie korzysta z narzędzi linii poleceń, na dodatek wiele narzędzi zakłada wręcz, że posiadasz system uniksowy/uniksopodobny(w domyśle Linuxa albo OSX), a co za tym idzie możesz choćby odpalać skrypty bashowe.

Jedynie kiedyś na rozmowie o pracę w banku chcieli mi zaproponować pracę na Windowsach, to po prostu odmówiłem. Ten system nadaje się do gier a nie do programowania frontendu (no chyba, żeby pracować na Windowsach, ale mieć otworzoną jakąś wirtualkę w oknie, albo chociaż Cygwin do odpalania komend uniksowych to może).

Webstorm na linuxie śmiga, więc wystarczy

Webstorm wszędzie jest, ale nigdzie chyba nie śmiga. To zaleta i wada Javy.

0

@LukeJL
Jakich to narzędzi nie użyjesz na Windowsie? I do czego Ci niezbędne skrypty bashowe? Windows nie ma linii poleceń czy co? ;)

Korzystam w pracy z Windowsa (z własnego wyboru) i nie zauważyłem żadnych większych niedogodności.

0

I do czego Ci niezbędne skrypty bashowe?

do tego samego, do czego korzysta się z plików *.bat czy zapewne PowerShella, z tą różnicą, że z Basha częściej się korzysta, ponieważ jest to standard w środowisku.

Jeśli wchodzisz do projektu frontendowego, to myślę, że większe prawdopodobieństwo będzie, że system budujący będzie korzystał ze skryptów basha (w mniejszym lub większym stopniu, wiadomo, że dużo się da załatwić taskami gulpa, grunta itp., co nie znaczy, że z basha się nie korzysta. Dużo projektów i tak korzysta z basha tu czy i ówdzie) niż z plików *.bat. Chodzi o kompatybilność nawet z członkami zespołu (jeśli trafiałeś na zespoły, w których korzysta się z Windowsów, to trafiłeś w zasadzie na wyjątek niż na regułę).

Poza tym nawet jak czegoś szukasz na StackOverflow "jak coś zrobić gdzieś" to zazwyczaj przyjmuje się, że korzystasz z systemu uniksowego. (wpisz sobie w StackOverflow "git cośtam" i zobacz co ci wyskoczy. W co drugim poście będą komendy uniksowe pomieszane z komendami gita...).

To dla mnie tak jak z angielskim. Można się kłócić, że hiszpański (czy inny język) brzmi lepiej, co nie zmieni tego, że to angielski jest standardem w IT...

Korzystam w pracy z Windowsa (z własnego wyboru) i nie zauważyłem żadnych większych niedogodności.

no właśnie. I tak należy to traktować. Zarówno mój post (to, że ja jakoś nie widuję frontendowców, którzy korzystają z Windowsów, to nie znaczy, że się nie da), jak i twój (to, że ty "nie zauważyłeś żadnych większych niedogodności." nie znaczy wcale że inni ich nie zauważają).

11

Do poprzedniej pracy w pewnym momencie przyszedł właśnie frontendowiec, fan Maków i biegły użytkownik Linuksa, no i dostał kompa takiego jak my wszyscy. Ponieważ projekt był tworzony za pomocą jedynego słusznego dla IDE (Visual Studio), to i wymuszone było używanie Windowsa. Gość zainstalował sobie konsolę, gita, jakieś swoje ulubione edytory i narzędzia, node.js, bowera i resztę tych śmiesznych zabawek frontendowych, których nazw nie ma sensu zapamiętywać, bo za kwadrans będą już niemodne. Wszystko to sobie skonfigurował po swojemu i pracował bez marudzenia.
No, ale to był profesjonalista, a nie dziecko w okresie ubuntu, dla któremu użycie innego systemu operacyjnego sprawia ból.

I co to jest "projekt frontendowy"? Frontend to część aplikacji, która jest pisana w jakiejś technologii. Dopóki nie jest możliwe uruchomienie samego frontendu, to nie ma mowy nawet o przeklikaniu swojego dzieła, więc frontendowiec i tak musi być wstanie uruchomić backend na swojej maszynie, żeby pracować.

2
LukeJL napisał(a):

Jeśli wchodzisz do projektu frontendowego, to myślę, że większe prawdopodobieństwo będzie, że system budujący będzie korzystał ze skryptów basha (w mniejszym lub większym stopniu, wiadomo, że dużo się da załatwić taskami gulpa, grunta itp., co nie znaczy, że z basha się nie korzysta. Dużo projektów i tak korzysta z basha tu czy i ówdzie) niż z plików *.bat. Chodzi o kompatybilność nawet z członkami zespołu (jeśli trafiałeś na zespoły, w których korzysta się z Windowsów, to trafiłeś w zasadzie na wyjątek niż na regułę).

Oczywiście, że większość środowisk docelowych to Linux. Nie neguję tego, że basha w chociaż podstawowym zakresie trzeba znać, aczkolwiek to raczej nie frontendowiec konfiguruje środowisko testowe / produkcyjne dla całej aplikacji - frontendowiec w większości przypadków tylko odpala skrypty basha na Vagrancie (czy czymś podobnym), nie pisze ich. Oczywiście możesz sobie lokalnie coś automatyzować bashem, ale jak działasz lokalnie to równie dobrze możesz użyć czegokolwiek innego (PowerShella, node'a, w ostateczności batcha). U mnie w zespole dwie osoby korzystają z Windy, dwie z Maca i dwie z Linuxa + każda ma Vagranta z systemem identycznym jak na produkcji - to chyba nic nadzwyczajnego.

Poza tym nawet jak czegoś szukasz na StackOverflow "jak coś zrobić gdzieś" to zazwyczaj przyjmuje się, że korzystasz z systemu uniksowego. (wpisz sobie w StackOverflow "git cośtam" i zobacz co ci wyskoczy. W co drugim poście będą komendy uniksowe pomieszane z komendami gita...).

Jak coś jest wygodniej zrobić w bashu, to robię w bashu (GitBash / Putty w zupełności wystarczają), co nie przeszkadza mi pozostałe 99% czasu używać PowerShella.

To dla mnie tak jak z angielskim. Można się kłócić, że hiszpański (czy inny język) brzmi lepiej, co nie zmieni tego, że to angielski jest standardem w IT...

Nie wrzucam plików .bat .ps1 itp do repo - jakieś dziwne założenie sobie zrobiłeś, podobnie jak założenie, że cały zespół korzysta z Windy - system lokalny i środowisko projektu to dwie różne rzeczy, nie widzę tu konfliktu. To tak jakbyś powiedział, że nie powinienem gadać z kolegami z zespołu po polsku, bo to nie jest ogólnoprzyjęty język w IT.

no właśnie. I tak należy to traktować. Zarówno mój post (to, że ja jakoś nie widuję frontendowców, którzy korzystają z Windowsów, to nie znaczy, że się nie da), jak i twój (to, że ty "nie zauważyłeś żadnych większych niedogodności." nie znaczy wcale że inni ich nie zauważają).

Twój pierwszy post miał wymowę jakoby na Windzie nie dało się wygodnie pracować - co nie jest prawdą, to tylko kwestia preferencji.

0
Pijany Samiec napisał(a):

Siema wszystkim,
Słuchajcie, myślicie że ma większy sens (czy jakikolwiek sens) używanie linuksa przez front-end developera? Jest tu ktoś, kto ewentualnie tak pracuje? Linuks to takie moje hobby już od dłuższego czasu, ale w pracy używam Windowsa. Wiem, że PS na linuksie nie działa, ale jak będzie trzeba to można postawić Windowsa na VB, a z drugiej strony nie używam jakoś PS dużo. Najbardziej mi doskwiera wygląd czcionek w linuksie, bo pomimo już kilku lat używania linuksa nie mogę przywyknąć do ich wyglądu i czcionki w Windowsie uważam za po prostu dużo ładniejsze.

Skoro z PSa nie korzystasz za często to nie powinien to być problem - odpalasz przez Winw/VM, ostatecznie można odpalić Windę, którą i tak pewnie masz postawioną obok na wypadek focha pingwinka ;) Co cięcia psd fajnie się sprawdza Extract (+ Brackets, fajnie zintegrowane), może nie jest to idealne, bo czasem coś źle podpowie, ale i tak - jak dla mnie - wygodniejsze niż ciągłe przełączanie się pomiędzy oknami i sprawdzanie właściwości w PS.
Skoro lubisz Linuksa i dobrze Ci się na nim pracuje to jego używaj.

0

Jesli chodzi o fonty MS to:

  sudo apt-get install ttf-mscorefonts-installer

(nie wiem czy nie trzeba miec do tego Windows - ja mam poki co)

Jesli chodzi o strone kodowa to jesli korzystasz z UTF-8 to nie powinno byc problemu.
A reszte aplikacji Windowsowych (jesli musisz) mozesz obgonic przez WINE (dziala zadziwiajaco dobrze), PlayOnLinux (nie tylko do gier) lub VB.

http://www.aboutlinux.info/2005/12/adding-windows-fonts-in-linux.html
http://www.pcworld.com/article/2863497/how-to-install-microsoft-fonts-in-linux-office-suites.html
https://community.linuxmint.com/tutorial/view/29

0
vpiotr napisał(a):

Jesli chodzi o fonty MS to:

  sudo apt-get install ttf-mscorefonts-installer

(nie wiem czy nie trzeba miec do tego Windows - ja mam poki co)

Jesli chodzi o strone kodowa to jesli korzystasz z UTF-8 to nie powinno byc problemu.
A reszte aplikacji Windowsowych (jesli musisz) mozesz obgonic przez WINE (dziala zadziwiajaco dobrze), PlayOnLinux (nie tylko do gier) lub VB.

http://www.aboutlinux.info/2005/12/adding-windows-fonts-in-linux.html
http://www.pcworld.com/article/2863497/how-to-install-microsoft-fonts-in-linux-office-suites.html
https://community.linuxmint.com/tutorial/view/29

Hejka,
To nie o to chodzi, że nie wiem jak zainstalować czcionki MS w Ubuntu czy innym distro, tylko o to, że system renderowania czcionek jest moim zdaniem dużo gorszy na linuksie. Ale w sumie może to nie jest jakiś wielki problem i kwestia przywyknięcia. Ktoś tam pisał wcześniej o dualboot - używałem takiej konfiguracji przez jakieś 2 lata, ale efekt był taki, że prawie zawsze uruchamiałem windowsa, więc tym razem myślę aby zainstalować tylko linuksa i pójść na całość ;-)

0

Wiec wyglada to tak.

Jezeli mowimy tylko o 100% front-endzie, to w gre po pewnym czasie zaczynaja wchodzic produkty Adobe. A jak wiadomo - na Linuxie ich nie ma (wine odpada). Natomiast sa na OS X, a wiec mozna rozwazyc przejscie na Maca.
Jezeli mowimy o jakims lawirowaniu front-back-end, to wtedy wazne sa narzedzia konsolowe, ktore wystepuja w systemach unixo-podobnych. No wiec wtedy Linux nadaje sie idealnie.

W przypadku koniecznosci uzywania produktow Adobe, mozna w Linuxie uzyc dwoch wspomagaczy:

  1. Dobrze skonfigurowany VirtualBox, ktory uciagnie wiekszosc produktow Adobe z zadowalajaca wydajnoscia (nie probowalem na wszystkim, ale dawal rade)
  2. opcja ukryta, najbardziej zaawansowana i dajaca najwieksze mozliwosci: quemu-kvm lub Xen
    Jest to zaawansowana emulacja-wirtualizacja, ale potrzebujemy do niej komputer z dwoma kartami graficznymi. Wtedy np. zintegrowana idzie dla Linuxa, a dedykowana idzie dla Windowsa.
    Cechuje sie to brakiem spadku wydajnosci, a wiec na emulowanym Windowsie mozna odpalac jakiekolwiek oprogramowanie (wlacznie z najnowszymi grami).

Reasumujac:

  1. czysty Linux w lawirowaniu front-back-end
  2. linux z virtualboxem jest jakims tam rozwiazaniem jezeli potrzeba czegos z Adobe
  3. do prostych zadan wystarcza zamienniki Adobe (Gimp, Inkscape)
  4. linux z 2 kartami graficznymi i qemu-kvm jest najlepszym ale i najtrudniejszym rozwiazaniem jezeli chodzi o tego typu warszatat

w dlugim terminie, jezeli ktos ma wiecej czasu na zainwestowanie, nauke i konfiguracje - polecam opcje 4).

0

nie wiem czy nie trzeba miec do tego Windows

Nie trzeba.

To nie o to chodzi, że nie wiem jak zainstalować czcionki MS w Ubuntu czy innym distro, tylko o to, że system renderowania czcionek jest moim zdaniem dużo gorszy na linuksie.

No niestety, jest.

A przynajmniej był, bo Microsoft spadł na łeb na szyję z jakością renderowania. Mieli genialny renderer zwany ClearType w XP, korzystający z subpixel antialiasingu. I jest on obecny w najnowszych Windowsach też, problem w tym że ich nowe programy (ostatnie wersje IE, Office, wszystko kafelkowe) z tamtego ClearType nie korzystają. Zamiast tego mają tylko zwykły antyaliasing (szary), który dla zmyły nadal nazywają “ClearType”, chyba myśląc że nikt się nie pozna.
A różnicę widać wyraźnie między Wordem 2010 (ClearType) a Wordem 2013 (kupa).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1