Wydaje mi się że w PL to ta możliwość pracy zdalnej to jest lipa na lipie, co prawda w wielu ogłoszeniach widzę że jest taka możliwość, jednak nie wiem czy nie jest to tylko w ostateczności, kiedy to nie da się nikogo innego znaleźć na miejscu. Tu jest w ogóle miejsce dla juniorów, middle czy tylko seniorów? Czy nie jest teraz powszechną praktyką zatrudnianie jeszcze głównie ludzi z polecenia?
Ale da się. Kiedyś udało mi się wynegocjować na wpół zdalnie tj. jakieś 2 - 3 dni po kilka godzin w biurze w Warszawie a jako że do centrum mam ok. 240 km, i średnią prędkość jazdy jakieś 60 km/h bo tak mi wychodzi, min. 5h jazdy z przerwami do Warszawy to nie muszę tłumaczyć co to oznacza.
Główny problem z pracą zdalną to jest problem z zarządzaniem czasem pracy, żaden pracodawca nie miałby gwarancji, że siedziałbym te 8h z przerwami przed komputerem bo po prostu nie mam takiej możliwości i na pewno wielu z Was miałoby tak samo. Natomiast w przypadku umów rezultatu i konkretnych terminów a nie na godziny raczej nie stanowi to problemu.
Moim zdaniem do sprawy można by podejść tak. Pokazać pracodawcy korzyści wynikające z pracy zdalnej (tzn. może mniejsze koszty). Z drugiej strony kiedyś spotkałem się z niechęcią związaną chociażby z tym że pracodawca bał się o wyciek firmowych spraw technicznych, chociaż tu się podpisuje NDA, więc nie wiem w czym tu jest problem.
A co do marketingu rekrutacyjnego, nic nowego i nic odkrywczego :-)
Na przykład do tej firmy Javascript developer Przeszedłem proces rekrutacyjny, zostałem oceniony dość wysoko, zrobiłem zadania, które zajęły dość długo.
Tylko jak w tym przypadku określić na jakie stanowisko się kwalifikujesz, bo jest tu możliwość manipulacji. Już z tego widzę że można by zbijać stawkę skoro są podane te kwoty.
Z ogłoszenia wynika dość jasno, że praca zdalna nie jest preferowana, więc tylko zmarnowali Twój cenny czas. W jakim celu? Co to znaczy szczególnie dobry i jakie to trzeba mieć umiejętności?