Zmiana Comarch -> Sabre/Motorola/Ericpol itp

0

Opłaca się zamieniać po kilku latach dosyć ciekawy projekt, dosyć bezstresowe zycie i wygodne biuro w Comarchu (pierwsza praca w życiu) na wielką niewiadomą w amerykański korpo molochu jak Sabre/Motorola/Ericpol itp?

Na ile w takich firmach jest mozliwosc wlasnego doboru nowych technologii do projektu (cenie sobie w obecnej pracy, ze mogę sam sobie wybierać z czym pracuje i eksperymentować wlasciwie do woli)? Zaznaczam że raczej nie chodzi o pieniądze bo na to nie narzekam tylko o zmianę na zasadzie ciekawości "zobaczyć jak się robi software w szerokim swiecie"? Czy może czekać az mi się znudzi obecna pozycja na 100%, a w miedzy czasie szukać konkretnie ciekawych i nowoczesnych projektów w małych firmach?

0

Z tych 3 co wymieniłeś tylko o Motoroli słyszałem pozytywne opinie. Sabre ponoć wymagania z kosmosu (pisałem do nich test na staż i w porównaniu z comarchowym to niebo a ziemia), natomiast Ericpol ponoć jest w tej samej lidze co comarch.

4

Bezstresowe życie w Comarchu zniknie po 30 roku życia, jak na twoje miejsce wezmą kolejnego studenta.

0
feni000 napisał(a):

Z tych 3 co wymieniłeś tylko o Motoroli słyszałem pozytywne opinie. Sabre ponoć wymagania z kosmosu (pisałem do nich test na staż i w porównaniu z comarchowym to niebo a ziemia), natomiast Ericpol ponoć jest w tej samej lidze co comarch.

U mnie odwrotnie, do Comarchu się nie dostałem, głównie przez brak znajomości kruczków SQL, a do Sabre nie było problemu. No ale do Sabre na staż wymagali wiedzy przynajmniej na poziomie "słabego juniora".

Różnica jest taka, że jak trafisz do zespołu w którym jest ktoś z zagranicy, to standupy, rozmowy, spotkania wszystko po angielsku :). Mnie to jeszcze męczy, ale to jest duuży plus, w tym zawodzie wyjdzie mi to na dobre ;). Co do technologii, ja jestem w dosyc mlodym zespole, ale ostatnio projekt byl przenoszony na javę 8. A co do technologii, czy frameworków, to jeżeli są podstawy żeby wybrać jakiś konkretny to nie ma problemu... :)

0

Na plus przemawia fakt, że siedzenie za długo w jednej firmie i jednym projekcie to duże ryzyko że nie będziesz się rozwijał tylko siedział w coraz starszych technologiach. To może być bolesne jak za kolejne 2-3 lata projekt się "skończy" i nagle sie okaże że masz problem ze znalezieniem pracy bo od kilku lat nikt nie używa technologii które znasz.

0

Ericpol jest Polską firmą.

Co do samego procesu zmiany pracy, zawsze jest ryzyko, że trafisz gorzej, więc warto konkretnie wypytać o projekt.
Ale, jeżeli w Comarchu ciągle robisz to samo, to jest duże prawdopodobieństwo, że się nie rozwijasz. Najbardziej rozwijające (nie tylko technologicznie) jest wychodzenie ze swojej strefy komfortu, a dokładnie tym jest zmiana pracy.

0

Mysle, ze jednak mało osób robilo takie przeskoki

0

Znam kilka osób które wyszły z Comarchu (do 2 firm spoza Twojej listy) i żadna nie żałowała.

0
BzdetnePytania napisał(a):

Mysle, ze jednak mało osób robilo takie przeskoki

Sam poracowałem w Coamrchu w 2008-2009, pierwsza praca. Z tamtego zespołu prawie nikt nie został w Comarchu. Rotacyje bywaja dosyć częste, szczególnie jak pracodawca nie potrafi finansowo zaspokoić pracownika

0

(Uważam, że) bardzo mało jest przypadków, w których warto zwlekać ze zmienieniem pierwszej pracy dłużej niż 2-3 lata. A jeśli teraz jest fajnie, to po prostu możesz spokojnie szukać czegoś nowego. Sabre i Ericpol to nie są nie wiadomo jak firmy-marzenie.

1
datdata napisał(a):

(Uważam, że) bardzo mało jest przypadków, w których warto zwlekać ze zmienieniem pierwszej pracy dłużej niż 2-3 lata. A jeśli teraz jest fajnie, to po prostu możesz spokojnie szukać czegoś nowego. Sabre i Ericpol to nie są nie wiadomo jak firmy-marzenie.

Rozumiem, że to ze względu na to, że w ogłoszeniach o coś co nie jest Juniorem ( chociaż ostatnio nawet widuje na Juniorów ogłoszenia z WYMAGANIEM roku, do nawet dwóch z jakiejś działki ) w ogłoszeniach o pracę piszą najcżęsciej włąśnie "minimum dwuletnie doświadczenie". Z czego osobiście mam polewkę, bo 2 lata doświadczenia jakiejś osoby w jakiejś działce dwóm latom doświadczenia innej nie równe. Jednak mimo to ludzi wycinają już na etapie czytania CV, bo nie mieli XXX lat doświadczenia ( oczywiście komercyjnego, to że sam coś robiłeś w temacie jest ignorowane na stanowiska powyżej stażysty ). I tak Mieciu co przepierdział 3 lata kodując okazyjnie w korpo będzie wyżej notowany niż ktoś kto zapierdzielał przez rok kodując jak szalony w startupie. Nie wiadomo czy smiać się czy płakać z takiego rozgarnięcia prowadzących rekrutacje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1