Oszustwo na stażu w frimie

1

Witam, chciałbym nagłosić pewną sprawę, zostałem oszukany w firmie DeltaCodes. Może ma ktoś jakiś pomysł jak mogę odzyksać pieniądze?
Sprawę zgłosiłem do gazet

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20150122%2FBIALYSTOK%2F150119583
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,17284735,Mialem_dostac_800_zl_za_staz__a_wyszlo_tylko_250_zl.html

Firma tłumaczy się, że za mało przepracowałem i źle(Pan z inspektoriatu pracy mówił, że tak będzie bo co innego mogą mówić?). Tylko dlaczego nikt mi nie powiedział o tym wcześniej tylko dopiero przy wypłacie pieniędzy?
Trochę czuję się oszukany tymi artykułami bo przedstawiają mnie jako tego złego a nie poszkodowanego. Macie jakieś pomyśły jak odzyskać pieniądze?
5zł/h dla programisty? Przecież to w Carrefour-ze płacą lepiej na wykładaniu towaru jakieś 6,80zł/h.

0

@Gracu przepraszam ale WTF? Pracowałeś miesiąc bez umowy? Ty jesteś poważny? Nie ma umowy, nie ma pracy i tyle. A umowa powinna jasno określać warunki na jakich jesteś zatrudniony. Może po prostu źle zrozumiałeś pracodawcę? Może 800 zł to nie była kwota za praktykę tylko kwota w przeliczeniu na cały etat? ;]

Swoją drogą jeśli faktycznie pracowałeś tam bez umowy a oni się do tego przyznają to jakiś PIP, ZUS albo Skarbówka mogą się tym zainteresować. Szczególnie jak udowodnisz (albo zasugerujesz PIP) dodatkowo, że praca miała znamiona umowy o pracę, wtedy to już w ogóle pracodawca będzie miał przerąbane ;]

0

Pracowałem bez umowy bo myślałem, że dostanę ją na koniec (kiedyś tak pracowałem i nie zostałem oszukany) więc myślałem, że tu będzie podobnie. Do skarbówki dzwoniłem ale oni nie mogą nic zrobić w tej sprawie :/ spróbuję jeszcze z PIP.
edit.
Na pewno się dobrze zrozumieliśmy, 800zł za staż miesięczny. Dodatkowo na rozmowie pokazałem im dokładnie w jaki dni mogę pracować oraz godziny. A ich tłumaczenie jest bezsensu, jeśli tak im było ze mną źle to czemu mnie trzymali tam miesiąc? :D a nie wyrzucili np. po tygodniu, przecież nie mieliśmy podpisanej umowy. Masakra :/

0

To jest nielegalne, żeby nie zapłacić choćby za 1 dzień pracy, a umowa ustna, to też umowa.

http://www.infor.pl/prawo/praca/umowa-o-prace/94996,Czy-umowa-o-prace-w-formie-ustnej-jest-wazna.html

0

Jasne że umowa ustna jest ważna i wiążąca, ale nie masz jak udowodnić jakie były ustalenia jeśli nie masz tego na piśmie. Poza tym za pewne nie masz też dowodu na to ile pracowałeś?

Tak czy siak moim zdaniem sfrajerzyłeś i tyle ;]

0
Shalom napisał(a):

Jasne że umowa ustna jest ważna i wiążąca, ale nie masz jak udowodnić jakie były ustalenia jeśli nie masz tego na piśmie. Poza tym za pewne nie masz też dowodu na to ile pracowałeś?

Tak czy siak moim zdaniem sfrajerzyłeś i tyle ;]

Sfrajerzyłem to prawda, ale myślałem, że to porządna firma. Dowodu nie mam ale oni sami przyznają, że było to 50h (można przeczytać w artykule do którego podałem link).

Tomasz Janiak z firmy Delta Codes potwierdza, że pan Gracjan był na praktyce.

  • Umówiliśmy się na wynagrodzenie w wysokości 800 zł netto za miesiąc pracy na umowę zlecenie.
0

No ale widzisz, on twierdzi że 800 zł był za miesiąc pracy. A miesiąc pracy to 8 godzin razy ~20-21 dni. 50 godzin to 30% więc wychodzi tyle ile zapłacili...

0

Tyle, że nikt nigdy nie powiedział, że mam przyjść w weekend odpracować godziny. Problemy zaczęły się przy wypłacie, do tamtej pory wszystko było ok.

5
Gracu napisał(a):

Tyle, że nikt nigdy nie powiedział, że mam przyjść w weekend odpracować godziny.

[rotfl]
Ile Ty masz lat? :D

Na miejscu tej firmy pozwałbym Cię o bardzo grubą kasę za bezpodstawne pomówienie i niszczenie wizerunku.

0

ja nie niszczę, chcę po prostu jakąś radę jak mogę odzyskać pieniądze

0

Umówiłeś się na 800zł za miesiac na etacie - owszem, dostałbyś więcej w wielu innych miejscach, ale się na to zgodziłeś. Potem pracujesz bez umowy, co dla mnie jest wielkim wtf. Druga sprawa: pracujesz bez umowy, co jest jeszcze większym wtf. Trzecia sprawa: umówiłeś się na kwotę za etat, przepracowujesz 1/3 z tego (co jest średnim pomysłem, bo jeden miesiąc da się pogodzić spokojnie cały etat, na dłuższę metę może być uciążliwe faktycznie) i jeszcze lecisz do mediów i psujesz markę, co jest pomysłem zdecydowanie najgorszym z wszystkich, bo gdy w kolejnej pracy ktoś zadzwoni do twojego poprzedniego pracodawcy to raczej nie przyjmie dobrze, że robisz gównoburzę nt. firmy.

1

zeby cos odzyskac to trzeba to stracic, zeby to stracic to trzeba to miec,a ty tych pieniedzy nigdy nie miales bo nigdy ci sie nie nalezaly. Mylisz miesiac pracy z miesiacem kalendarzowym. To nie jest tak, ze pracodawca ci placi za miesiac kalendarzowy, a ty przychodzisz kiedy chcesz. do takiego czegos musialaby byc odpowiednio skonstruowana umowa. domyslnie liczba godzin jakie musisz przepracowac w miesiacu to 8 godzin razy kazdy dzien roboczy w danym miesiacu, czyli sa miesiace gdzie masz 160 godzin a sa gdzie masz ich 176 i to nazywa sie miesiacem pracy. i twoja stawka za miesiac pracy wynosila 800 zl, zle z racji nie przperacowania calosci wynagrodzenie jest proporcjonalne. moglbys myslec o odzyskiwaniu jakbys przepracowal 160 godzin a zaplaciliby ci tylko za 50 bo uznaliby ze pozostale 110 godzin sie obijales albo nie robiles co kazali. a tak nie ma niczego do odzyskiwania. witaj w doroslym swiecie, a pomysl ze to dopiero poczatek, bo czekaja cie jeszcze takie kwiatki jak obliczanie podatku, skladek ZUS, skladek NFZ, by wiedziec co to brutto a co to netto, zeby potem nie bylo, ze obiecali 2000 a dostaje 1300. i wiele innych, ktorych trzeb sie naumiec, bo zycie bywa brutalne ;)

PS. z drugiego artykulu jeszcze taki element:

... 2560-2880 zł netto... Taka wysokość wynagrodzenia odpowiada pensji programisty z kilkuletnim stażem i samodzielnie prowadzącego projekty

oj chlopaki zawyzacie oczekiwania:P

6
Gracu napisał(a):

ja nie niszczę, chcę po prostu jakąś radę jak mogę odzyskać pieniądze

Raczej wyłudzić.
Jakbyś przyszedł do pracy na jedną godzinę przez cały miesiąc, to też byś chciał 800zł?

3

Hmmm, myślę że w tej sytuacji niewiele możesz zrobić. Nie masz umowy, w której jasno powinno być określone ile godzin obejmuje zlecenie oraz jaka jest stawka godzinowa. Oni wyszli z założenia, że umawiacie się na 800 zł / 160h. Ty natomiast że 800 zł za 50h pracy.

Natomiast na ich niekorzyść działa fakt, że zatrudniali pracownika na czarno. Niestety jest to częsta praktyka w Polsce, spowodowana wysokimi kosztami pracy.

0

Jeśli chodzi o ten miesiąć pracy to pełnego wymiaru godzin nie mogłem przepracować bo studiuję dziennie. Poza tym jak wspominałem w artykule od razu pokazałem im godziny w jakich będę mógł pracować i oni doskonale wiedzieli, że to nie będzie 160h a nawet połowa. Druga sprawa - nikt nigdy nie powiedział, że mam przyjść w sobotę czy niedzielę.

1

@Gracu sprawa jest prosta.
To jest biznes. W biznesie masz myslec TYLKO i wylacznie o sobie. Jak zaczniesz isc na ustepstwa to to wykorzystaja. Ja sam wiele stracilem na tym. Ale jak to moj ojciec mowi
"kto ma miekke serce musi miec twarda dupe"
Nie mowie ze masz im szkodzic na zlosc, mowie ze jezeli nie dostajesz umowy nie pracujesz. (to jeden z wielu przykladow)

Nic nie mozesz zrobic z tym faktem. Niech to bedzie dla Ciebie nauczka na zycie

0

Problemem jest to że pracowałeś bez umowy. To jest niedopuszczalne. Jeszcze do umowy zlecenia na programistę nie są wymagane żadne badania więc to jest kwestia wydruku i podpisania.

U mnie na studiach nigdy nie miałem semestru żebym miał zajęcia 9-17 non-stop wiec w wydaje mi się że z sobotami i niedzielami można wyciągnąć te 160 godzin.

No i na sam koniec. To był staż a nie praca. To jest ogromna różnica. Na stażu można mieć spore braki i idzie się tam głównie nabyć pierwsze doświadczenie. Student na samym początku nie dorasta do pięt programiście z rocznym stażem. Nie płacili Ci 5 zł za godzinę, tylko 5 zł za godzinę + sporo wiedzy.

9

Stary, poszedłeś do wyborczej ? trochę honoru...

0
Shalom napisał(a):

Jasne że umowa ustna jest ważna i wiążąca, ale nie masz jak udowodnić jakie były ustalenia jeśli nie masz tego na piśmie. Poza tym za pewne nie masz też dowodu na to ile pracowałeś?

Tak czy siak moim zdaniem sfrajerzyłeś i tyle ;]

Zastanawiam się co by było gdyby mógł to udowodnić bo np nagrałby ustalenia na dyktafon? Czy to byłoby wiążące?

0

@Gracu: lepiej skasuj ten wątek, bo jeszcze firma wytoczy Ci sprawę o niszczenie wizerunku i będziesz płacił im przez kilka lat z normalnej pensji.

  1. Dostałeś proporcjonalnie kasę do wymiaru godzinowego - więc firma była w porządku w tym względzie
  2. Przy umowie-zleceniu jeśli nie wywiążesz się z umowy to nie tylko nie należy Ci się wypłata, ale nawet firma może dochodzić swoich szkód (w zależności od spisanej umowy lub samopoczucia - np. finansowego - firmy).
  3. Na drugi raz nie pracuj bez umowy, a najlepiej bierz umowy tylko o pracę, jeśli inne są niezrozumiałe.
0

Napisz do nich maila, ze mają Ci przelać 40 Bitcoin, albo DDoS.

0

Umowa zlecenie
"W przeciwieństwie do umowy o pracę, która zgodnie z art. 29 § 2 Kodeksu pracy powinna zostać zawarta w formie pisemnej a jej brak powoduje konieczność jej potwierdzenia w takiej formie, umowa zlecenie może być zawarta w dowolnej formie. Zmiana treści umowy następuje w takiej samej formie w jakiej doszło do zawarcia umowy zlecenia.
Ponadto, na zleceniodawcy nie ciążą obowiązki informacyjne do jakich jest zobowiązany pracodawca na podstawie art. 29 § 3 Kodeksu pracy. "

Czyli musisz udowodnić że taką umowę zawarłeś - świadek/email itp.

Umowa starannego działania
Podobnie jak umowa o pracę, umowa zlecenia jest umową starannego działania. Oznacza to, iż w umowie zlecenia ważny jest fakt wykonywania pracy na rzecz zleceniodawcy, która niekoniecznie będzie prowadzić do określonego rezultatu. Przysługujące zleceniobiorcy z tytułu umowy zlecenia wynagrodzenie przysługuje za "staranne działanie" nie zaś za rezultat wykonanej pracy. Z taką samą sytuacją spotkamy się w przypadku świadczenia pracy na podstawie umowy o pracę.

Nie jesteś rozliczany z wykonanej pracy tylko z tego że miałeś te pracę wykonywać najlepiej jak potrafisz.

Brak podporządkowania
W umowie zlecenia brak charakterystycznego dla umowy o pracę podporządkowania i pozostawania w dyspozycji zlecającego. Zleceniobiorca powinien jedynie stosować się do wskazówek dającego zlecenie, które ujęte powinny zostać w treści umowy zlecenia.

Jeżeli twoja praca była sterowana to powinna być to umowa o prace - PIP

Miejsce i termin wykonania zlecenia
Strony mają możliwość swobodnego ustalenia terminu i miejsca wykonania przedmiotu umowy, w przeciwieństwie do umowy o pracę gdzie miejsce i czas wykonania pracy ustala pracodawca.

Podobnie jak wyżej, jeżeli masz wyznaczone godziny i miejsce to również powinna być umowa o pracę - PIP

W skrócie najpierw musisz udowodnić że umowa miała miejsce,
jezeli praca ma znamiona "umowy o pracę" to można zmienić jej typ z umowy zlecenie na umowę o pracę ( tutaj pracodawca musi opłacić zus, ubezpieczenie, zapłacić kare), ogólnie PIP.

Ale pracodawca ma jeden silny argument:

Wypowiedzenie umowy
Umowa zlecenia może być w każdym czasie jednostronnie rozwiązana przez którąkolwiek ze stron. Na podstawie art. 746 kodeksu cywilnego, dający zlecenie może wypowiedzieć umowę w każdym czasie, jednakże powinien on zwrócić przyjmującemu zlecenia poniesione nakłady związane z dotychczasowym wykonaniem zlecenia. W razie odpłatnego zlecenia jest on również zobowiązany uiścić zleceniobiorcy część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić wynikłą stąd szkodę. W sytuacji gdy to zleceniobiorca wypowiada zlecenie odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, jest on również odpowiedzialny za szkodę jaką poniósł zleceniodawca.

Oznacza to że może stwierdzić że nie wykonałeś całego zlecenia więc on unieważnił umowę i wypłacił ci część kosztów. Tak że jedyna opcja to zmiana umowy na "umowę o pracę".

Zadaj sobie pytanie czy naprawdę warto?

Jeszcze jedno w razie przepychanki sądowej musisz mieć na uwadze że umową zlecenie reguluje kodeks cywilny, natomiast umowę o prace sąd pracy. Więc przy zmianie umowy zlecenie na umowę o pracę może cięczekać wycieczka do kolejnego sądu, do tego dochodzą odwołania itp. W razie przegranej poniesiesz koszta sądowe.

2

Właśnie myślenie takich ludzi doprowadza ten kraj do ruiny. Zawiniłeś to ponieś konsekwencje, a nie placz publicznie, że nie umiałeś dopilnować najprostszej umowy. W tej kwestii jestem 100% za pracodawcą i na jego miejscu już dawno bym Ci wytoczył sprawę w sądzie.

Jak dla mnie to jest typowe pomówienie.

Art. 212.
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

1

@Gracu: Następnym razem jak będziesz szedł rozmawiać o pieniądzach, to nagrasz rozmowę smartfonem i umówisz się na stawkę godzinową brutto :) I nie zapomnij prowadzić spis przepracowanych godzin, bo na tym też mogą cie oszukać.

2

W tym temacie serce mam po stronie Gracu, a rozum po stronie biznesu :) Po przeczytaniu artykułu i małym researchu w googlu (ten wątek) myślę, że nawet uczciwa firma będzie miała wątpliwości czy autora wątku zatrudnić.

0

hmh, z tego co mi wiadomo to na umowie o zlecenie nie możesz mieć godzin - bo wtedy praca ma charakter umowy o prace, więc jedynym oskarżeniem ze strony pracodawcy może być brak dostarczenia zlecenia.

2

somekind:

Na miejscu tej firmy pozwałbym Cię o bardzo grubą kasę za bezpodstawne pomówienie i niszczenie wizerunku.

gr0m:

Właśnie myślenie takich ludzi doprowadza ten kraj do ruiny. Zawiniłeś to ponieś konsekwencje, a nie placz publicznie, że nie umiałeś dopilnować najprostszej umowy. W tej kwestii jestem 100% za pracodawcą i na jego miejscu już dawno bym Ci wytoczył sprawę w sądzie.

Jak czytam wasze komentarze to byscie chyba tego studenta zabili, tyle nienawisci z waszych wypowiedzi bije

Gość jest młody, to była jego pierwsza praca...... a wy jestescie straszni, gosc jest poszkodowany, to pracodawca zlamal prawo nie podpisujac z nim umowy, proponuje wam obejrzec moze Sprawe dla reportera - moze wtedy obudzi sie w was wspolczucie, tam tez pokazuja ludzi poszkodowanych przez silniejszych - zgodnie z wasza logika tych ludzi w tym programie tez nalezy potepic, bo ich klopoty sa zwykle spowodowane przez nich samych - podobnie jak klopoty wielu ludzi w tym chorym kraju, gdzie silniejszy dyktuje warunki i gdzie jest tylu pracownikow poszkodowanych przez pracodawcow

4

do ruiny to ten kraj doprowadzają takie ciapciochy jak Wy; kto go miał nauczyć tego pierwszego kroku? wszystkim wszechwiedzącym miszczom na tym forum też by się tilt w mózgu włączył, gdyby pierwszy raz zderzyli się z prawdziwym swiatem;

Ci, którzy uważają, że to była debilna i nieuzasadniona reakcja, zakładam, że nigdy nikogo nie obwiniają za winy, którym sami mogli zapobiec, no bo to by oznaczało hipokryzję

przykład z życia (naszej branży);

ilu z Was prowadziło projekt i nie zdążyło na czas? Czyja to była wina?

  • Wasza?
  • Waszych chłopaków?
  • może nauczycieli, kursów, książek, od/z których uczyli się Wasi podopieczni?

popieram @anakondassssss, a każdego krytyka z tego tematu, jakbym miał w teamie, wypieprzyłbym za 1 potknięciem, no bo w sumie on powinien przewidzieć, że jak zajdzie mi za skórę to będą konsekwencje :) (tak jak bez dłuższej gadki firma wykonała wyrok na poszkodowanym i ucięła mu te pare setek)

reakcja gazetowa była przesadzona, ale całkiem uzasadniona

1
anakondassssss napisał(a):

Jak czytam wasze komentarze to byscie chyba tego studenta zabili, tyle nienawisci z waszych wypowiedzi bije

Sugeruję wycieczkę do specjalisty, skoro dopatrujesz się w moich słowach chęci mordu.

Gość jest młody, to była jego pierwsza praca......

W tym kraju są miliony młodych ludzi, którzy mają pierwsze prace, i jakoś wszyscy inni potrafią się porozumieć co do umowy, i nie twierdzić później, że zostali "oszukani".

gosc jest poszkodowany, to pracodawca zlamal prawo nie podpisujac z nim umowy

Owszem. Tylko dlaczego on w ogóle przyszedł do pracy nie mając umowy?

proponuje wam obejrzec moze Sprawe dla reportera - moze wtedy obudzi sie w was wspolczucie

Współczuć można biednym, chorym, umierającym, porzuconym, cierpiącym, zdradzonym, ale polemizowałbym z tym, czy każdej życiowej łamadze się współczucie należy.

0

@somekind bez tych łamag, leszczy, cieniasów, tych co robią PKB, taki jak Ty by nie istniał, bo bez nich jesteś nikim, jakbyś miał tylko równych sobie/lepszych od siebie to wyobraź sobiejakby to wyglądało

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1