Rozwój Informatyki i programowania

0

Siemanko. Jak myślicie w jakim kierunku będzie szedł polski rynek pracy IT? ciągle się słyszy,że coraz więcej ludzi oblewa matematykę i coraz mniej idzie na uczelnie techniczne. Bardzo dużo wyjeżdża itd. Czy uważacie,że deficyt specjalistów IT będzie się pogłębiał na polskim rynku i światowym?

0

Nie trzeba iść na studia by być specjalistą. Mam 4 dobrych znajomych którzy są zawodowo programistami. Jeden z nich nigdy nie zaczął studiów, jeden poszedł na infe ale zaraz olał bo wolał pracować, jeden skończył zarządzanie a jeden skończył chemie :p Co do matematyki to hmmm a czy jej aż tak bardzo potrzeba w programowaniu? Ona ma uczyć myślenia, jeszcze się nie zdarzyło, żebym musiał zakodować liczenie całki :p W programowaniu to jedynie matma dyskretna ma zastosowanie w algorytmach czyli np grafy, ale te bardziej hardcorowe rzeczy są, sądząc z własnej autopsji, wykorzystywane w niewielkim stopniu w naprawdę krytycznie-wydajnościowych miejscach.

2

Co do matematyki to hmmm a czy jej aż tak bardzo potrzeba w programowaniu? Ona ma uczyć myślenia, jeszcze się nie zdarzyło, żebym musiał zakodować liczenie całki :p

Cała grafika 3D to jest matematyka w różnych śmiesznych podejściach. To, że ty nigdy nie musiałeś policzyć całki, jak i 90% programistów klepiących formatki dla banku/CRM, nie oznacza, że nikomu to jest niepotrzebne ;-)

0
Ktos napisał(a):

Cała grafika 3D to jest matematyka w różnych śmiesznych podejściach. To, że ty nigdy nie musiałeś policzyć całki, jak i 90% programistów klepiących formatki dla banku/CRM, nie oznacza, że nikomu to jest niepotrzebne ;-)

No dobra, nie pomyślałem o 3d ;)

1

Nie tylko 3D, nie tylko 2D i nie tylko wektory czy przekształcenia macierzowe, każdy głupi algorytm to matematyka w czystej postaci. Nie musisz być mistrzem w każdej dziedzinie, ale podstawy czy choćby zrozumienie działania prostych przekształceń czy operacji matematycznych sporo pomagają.

2

Jakaś wyższa matematyka przeciętnemu programiście rzeczywiście nie jest potrzebna, ale podstawy algebry i logiki już warto znać, żeby wiedzieć co się robi. Nie jest to żadne rocket science. Natomiast znajomość wspomnianych grafów jest IMO dość ważna. Pewnych problemów nie da się wymodelować bez znajomości grafów. Ponadto, wielu programistów korzysta na co dzień z grafów i nawet o tym nie wie. ;-) Piotr Wróblewski w swojej książce n.t. algorytmów napisał nawet, że programista, który dobrze zna zagadnienia związane z grafami praktycznie podwaja swoje kompetencje w zakresie algorytmiki. Żeby być zwykłym klepaczem nie trzeba zbyt dużo wiedzieć, ale jeśli chce się zrozumieć działanie pewnych mechanizmów, tworzyć lub współtworzyć jakiś bardziej skomplikowany projekt, niż typowy "formularz do wklepania tekstu", to warto nieco pogłębić wiedzę z niektórych obszarów.

0

Panowie do sedna sprawy;) To uważacie,że deficyt specjalistów IT i ogólnie technicznych będzie się pogłębiał z roku na rok?

0

Oczywiście, że tak.
Nadchodzi niż demograficzny.
Generalnie ludzie są coraz głupsi, co widać po kandydatach choćby do naszej firmy ; ))

0

Jeśli nie zmieni się sposób myślenia polskiego rządu i edukowania młodych Polaków. Uważam,że bez sensu są inicjatywy typu mistrzowiekodowania,bo mogą małe dzieci zrazić do kodowania. Lepiej byłoby żeby było więcej matematyki i fizyki w wersji laboratoriów coś na wzór CNK.I oczywiście więcej angielskiego.

0
mr_jaro napisał(a):

Nie trzeba iść na studia by być specjalistą. Mam 4 dobrych znajomych którzy są zawodowo programistami. Jeden z nich nigdy nie zaczął studiów, jeden poszedł na infe ale zaraz olał bo wolał pracować, jeden skończył zarządzanie a jeden skończył chemie :p Co do matematyki to hmmm a czy jej aż tak bardzo potrzeba w programowaniu? Ona ma uczyć myślenia, jeszcze się nie zdarzyło, żebym musiał zakodować liczenie całki :p W programowaniu to jedynie matma dyskretna ma zastosowanie w algorytmach czyli np grafy, ale te bardziej hardcorowe rzeczy są, sądząc z własnej autopsji, wykorzystywane w niewielkim stopniu w naprawdę krytycznie-wydajnościowych miejscach.

wszyscy jesteście programistami php? ;)

0
Czarny Młot napisał(a):

wszyscy jesteście programistami php? ;)

Ja php i C#, jeden python, c++, c#, php wszystko co mu się zachce gdzie akurat ma fajną robotę nie lubi stagnacji :p, jeden objective-C i jeden c++ i C# ;)

2

Jak tylko powstanie silna sztuczna inteligencja, to praca ludzkiego programisty stanie sie zbedna. Dlatego juz teraz powinnismy myslec o stworzeniu zwiazkow zawodowych i zapewnienia powstania panstwowych skupow oprogramowania.

0

Dlatego juz teraz powinnismy myslec o stworzeniu zwiazkow zawodowych i zapewnienia powstania panstwowych skupow oprogramowania

To już istnieje. Ciągle są jakieś przetargi, w których państwo płaci zawyżoną cenę za program-bubel (kalkulator wyborczy chociażby, czy różne rodzaju gówniane strony za miliony złotych). Chociaż nie miałem pojęcia, że to było robione z inicjatywy związków zawodowych (ale to wiele tłumaczy, dlaczego to takie gie na patyku. Wiadomo, związki zawodowe programistów-amatorów żądających milionów złotych za bubel "bo im się należy"...).

Alexis21 napisał(a):

Siemanko. Jak myślicie w jakim kierunku będzie szedł polski rynek pracy IT?

Polski? Pewnie outsourcing i praca dla zagranicznych klientów. Albo tworzenie produktów (np. serwisów internetowych) na rynek światowy.

Programiści są w miarę tani w utrzymaniu i zarabiają relatywnie mało (w porównaniu z resztą Europy), więc jesteśmy dobrym krajem do rozwijania biznesów od tej strony, ale z drugiej strony Polacy jako tacy są biedni, Polska jest biedna, więc i mało pieniędzy do podziału. A rynki zagraniczne kuszą pieniędzmi i możliwościami...

ciągle się słyszy,że coraz więcej ludzi oblewa matematykę i coraz mniej idzie na uczelnie techniczne. Bardzo dużo wyjeżdża itd. Czy uważacie,że deficyt specjalistów IT będzie się pogłębiał na polskim rynku i światowym?

Deficyt dobrych specjalistów IT. Bo odnoszę wrażenie, że ostatnio prawie wszyscy się zaczęli interesować informatyką, programowaniem itp. Więc średniej klasy specjalistów będzie pewnie przybywać. Jednak tych dobrych będzie zawsze mało....

0

@LukeJL myślę,że w przeciwieństwie do Ekonomii i innych pierdół, nawet idąc na informatykę rzesza tych ludzi może być bezrobotnych,bo w IT trzeba chociaż trochę umieć i coś robić,rozwijać się.

0

Ja widzę, że coraz więcej osób idzie na informatykę, informatykę i ekonometrię i tym podobne kierunki. Ogólnie też coraz więcej osób (od 10, 15 lat?) idzie ogółem na "jakieś" studia, więc liczba absolwentów kierunków "związanych" z programowaniem będzie jeszcze rosnąć. Poziom spada, umiejętność samodzielnego rozwijania się, dociekliwość też jest coraz rzadsza, więc kto ma być dobry ten będzie, a dla przeciętnych będzie coraz trudniej o jakiś etat w branży za jakieś godne wynagrodzenie.

0

@novpet poziom spada przez zgraje niekompetentnych, zadufanych w sobie, a niekiedy po prostu buców wykładowców/laborantów/ćwiczeniwoców(zwał jak zwał). Wykłady/laboratoria nie są ciekawe, na nich nie ma nawet krzty tłumaczenia. no sorry, ale jeśli koleś myśli, że po wykładzie przyjdę mu i rozwale problem na zajęciach i dodatkowo jeszcze sprawko oddam, to ktoś jest dziwny(dodam, że wykład jest chwile wcześniej). Wykłady czytane z "kartki" nudnym monotonnym głosem. Jeden koleś przez pół roku nie skapował się, ze na sali mikrofon nie działa i nie słychać go nawet w 2 rzędzie. Odwracał się do tablicy kreślił równania i mówił do siebie, bo na pewno nie do nas...

1
Dregorio napisał(a):

@novpet poziom spada przez zgraje niekompetentnych, zadufanych w sobie, a niekiedy po prostu buców wykładowców/laborantów/ćwiczeniwoców(zwał jak zwał). Wykłady/laboratoria nie są ciekawe, na nich nie ma nawet krzty tłumaczenia. no sorry, ale jeśli koleś myśli, że po wykładzie przyjdę mu i rozwale problem na zajęciach i dodatkowo jeszcze sprawko oddam, to ktoś jest dziwny(dodam, że wykład jest chwile wcześniej). Wykłady czytane z "kartki" nudnym monotonnym głosem. Jeden koleś przez pół roku nie skapował się, ze na sali mikrofon nie działa i nie słychać go nawet w 2 rzędzie. Odwracał się do tablicy kreślił równania i mówił do siebie, bo na pewno nie do nas...

A więc wyznacznikiem wysokiego bądź niskiego poziomu ma być "ciche" bądź "głośne" czytanie z kartki, czy też "ciekawość" zajęć? Wykładowca nie ma uatrakcyjnić czasu, tylko wyłożyć materiał - merytorycznie zgodny ze standardami światowymi (jak np. na informatyce, matematyce, chemii, fizyce itp.). Uczelnia to nie jednostka marketingowa, tam się wymaga; tam gdzie się wymaga, jest poziom; tam gdzie jest poziom, wychodzi dobry student.

0

@41445A to po co robią wykłady obowiązkowe skoro ja to samo mam w domu + czas zaoszczędzony na dojechanie. No sorry, ale jak widać po gościu, że sam się nudzi to jak ja mam się czuć i mieć chęć do nauki jego przedmiotu? Widziałeś kiedyś zajęcia np. na uczelniach w stanach? Twoje ostatnie zdanie jest najgłupszym jakie przeczytałem w tej dekadzie(nie licząc części o marketingu). Na uczelniach nie ma żadnego poziomu. Dzieciarnia sobie wyobraża nie wiadomo co, bo z liceów/techników wyciągają jeszcze mniej niż ja, czy starsi ode mnie i krzyczą o poziomie. Na każdej uczelni(byłem na kilku) nie wyrzucają, dają 2,3,4,5 i setną szanse by ktoś przeszedł, albo choć jeszcze raz zaliczył dany semestr. Jak się uprzesz to nawet idiota dostanie dyplom, bo wykuje na pamięć.

Na AGH bo tam akurat teraz jestem jeden z prowadzących którego nazwisko przez litość pominę przepuszczał na ładne oczy(nie tylko dziewczyny). Miałeś zerową wiedzę, a i tak tą trójczynę dostałeś, a semestr przebimbałeś.

Edit.
Mój dziadek nawet o smarowaniu kromki chleba masłem, czy o rośnięciu trawy potrafi opowiadać tak, że wszyscy niezależnie od wieku, doświadczenia i wiedzy słuchają z zapartym tchem. Można? Można.

0
Dregorio napisał(a):

@41445A to po co robią wykłady obowiązkowe skoro ja to samo mam w domu + czas zaoszczędzony na dojechanie.

Idąc tym tropem można zadać pytanie: to dlaczego nie studiujesz w domu?

Dregorio napisał(a):

No sorry, ale jak widać po gościu, że sam się nudzi to jak ja mam się czuć i mieć chęć do nauki jego przedmiotu?

Takie pytanie byłoby zasadne gdybyś miał 4 latka (zakładam, że masz co najmniej 5x tyle). To przedszkolakom trzeba "umilać" naukę, bo w takim wieku nudziarstwo to rzeczywiście droga donikąd (== ku zniechęceniu).

Dregorio napisał(a):

Widziałeś kiedyś zajęcia np. na uczelniach w stanach?

Tak, widziałem np. na MIT i to na kierunku informatyka. Ale tu trzeba wziąć poprawkę - Amerykanie to inny naród, u nas mentalność jest wschodnia.

Dregorio napisał(a):

Na uczelniach nie ma żadnego poziomu. Dzieciarnia sobie wyobraża nie wiadomo co, bo z liceów/techników wyciągają jeszcze mniej niż ja, czy starsi ode mnie i krzyczą o poziomie. Na każdej uczelni(byłem na kilku) nie wyrzucają, dają 2,3,4,5 i setną szanse by ktoś przeszedł, albo choć jeszcze raz zaliczył dany semestr. Jak się uprzesz to nawet idiota dostanie dyplom, bo wykuje na pamięć.

No widzisz, teraz mądrze prawisz, zgadzam się ;-)

Dregorio napisał(a):

Mój dziadek nawet o smarowaniu kromki chleba masłem, czy o rośnięciu trawy potrafi opowiadać tak, że wszyscy niezależnie od wieku, doświadczenia i wiedzy słuchają z zapartym tchem. Można? Można.

Może ma mentalność "amerykańską" właśnie - to dobrze, wiadomo, że wiedza podana w ciekawy sposób jest łatwiejsza do przyswojenia. Mi chodzi tylko o to, że wyznacznikiem wiedzy nie może być **jedynie ** "ciekawy" sposób wyłożenia wiedzy (a wywnioskowałem z poprzedniego twojego postu, że tak właśnie jest).

0

Idąc tym tropem można zadać pytanie: to dlaczego nie studiujesz w domu?

Zaskoczę cię, studiuję, odpalam sobie edx i robie certyfikaty, o wiele przyjemniej, a na swoją uczelnię wchodzę na egzaminy/zaliczenia praktycznie.

Takie pytanie byłoby zasadne gdybyś miał 4 latka (zakładam, że masz co najmniej 5x tyle). To przedszkolakom trzeba "umilać" naukę, bo w takim wieku nudziarstwo to rzeczywiście droga donikąd (== ku zniechęceniu).

I to myślenie jest problemem. Jestem już "dorosły", a dalej chcę by ktoś ciekawie mi przekazał wiedzę. To, że jestem informatykiem nie znaczy, że jestem nudny. Nie mam ochoty marnować swojego życia na słuchanie czegoś co sam przeczytam i zrozumiem wiele szybciej niż te 1,5h na uczelni+ dojazd.

Tak, widziałem np. na MIT i to na kierunku informatyka. Ale tu trzeba wziąć poprawkę - Amerykanie to inny naród, u nas mentalność jest wschodnia.

No to wróćmy do komunizmu, ścinajmy głowy niewiernym, gwałćmy innowierców, zabijajmy "innych" itd. bo to mentalność wschodu. Sorry, ale jesteśmy pro amerykańscy, wyjdź na ulice sam zobaczysz :)

Może ma mentalność "amerykańską" właśnie - to dobrze, wiadomo, że wiedza podana w ciekawy sposób jest łatwiejsza do przyswojenia. Mi chodzi tylko o to, że wyznacznikiem wiedzy nie może być jedynie "ciekawy" sposób wyłożenia wiedzy (a wywnioskowałem z poprzedniego twojego postu, że tak właśnie jest).

No to powiedz mi, jeśli coś nie jest ciekawe po co się teo uczyć? No tak, pieniądze, ale jeśli mam siedzieć 8-12h dziennie nad czymś co mnie nudzi, to wole już minimalną zarabiać.

0

Ja to widzę tak - popyt na specjalistów będzie i będzie on coraz większy. Co do tego nie ma chyba wątpliwości. Oprogramowania na świecie jest coraz więcej i wchodzi ono w coraz większy obszar naszego życia i programistów - specjalistów będzie potrzeba coraz więcej.

Na studia idzie obecnie mnóstwo ludzi, ale też mnóstwo uwala na początku albo zaraz potem, bo nie dają rady. Dostać się to nie jest wyczyn, ale już utrzymać na politechnice, to trzeba jednak poświęcić trochę czasu na naukę i ludzie odpadają. Ludzie często mają dolary w oczach słysząc o informatyce, ale są często z tego słabi i to, że będzie dużo inżynierów, czy magistrów tego kierunku, to nie znaczy, że od razu każdy będzie w tym wymiatał.

Jak ktoś interesuje się programowaniem i będzie się w tym rozwijać, to o pracę nie może się martwić. Dla specjalistów roboty jest i będzie pełno - trzeba tylko się uczyć i zdobywać doświadczenie.

PS: Co do niżu demograficznego, to dzieciaków jest coraz mniej. Widzę po ilości klas w gimnazjum, liceum - jest ich 2,3 razy mniej niż wtedy, gdy ja tam chodziłem... Chociaż za kilkanaście lat ma się to już chyba poprawić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1