Rozmowa kwalifikacyjna

0

Dzień dobry

Co powinienem wiedzieć o linuxie, jeśli na rozmowie pada pytanie, czy zna Pan Linuxa. Jaka to jest wiedzą, znać linuxa. Moje doświadczenia z linuxem ograniczają się do bardzo ogólnej wiedzy o linuxie, znajomości podstawowych poleceń, menadżera pakietów oraz pisania banalnych programów.

0

Moje doświadczenia z linuxem ograniczają się do bardzo ogólnej wiedzy o linuxie, znajomości podstawowych poleceń, menadżera pakietów oraz pisania banalnych programów.

W takim razie to będzie właściwa odpowiedź na pytanie "czy zna pan linuxa" :)
A zainstaluj sobie jakiegoś ubuntu, posiedź na nim z 2-3 miesiące i będziesz mógł dodać, że znasz linuxa na poziomie codziennego użytkowania ;)

0
aurel napisał(a):

A zainstaluj sobie jakiegoś ubuntu, posiedź na nim z 2-3 miesiące i będziesz mógł dodać, że znasz linuxa na poziomie codziennego użytkowania ;)

Nawet jeśli praca w linii poleceń w takim systemie sprowadza się praktycznie wyłącznie do instalowania/usuwania pakietów?

1

Nawet jeśli praca w linii poleceń w takim systemie sprowadza się praktycznie wyłącznie do instalowania/usuwania pakietów?

Co ma system do tego, co robimy w linii polecen, a co nie?

Btw. Linuxa to mozna nawet sie na windowsie nauczyc... Z tym, ze na linuxie jest po prostu prosciej.

2

ciekawy0004:
A to kompilowanie kernela czy inne duperele z przystosowywaniem nieżyciowych distro niby się w pracy przydają? Jak chcesz się pobawić w linii komend to w Ubuntu da się to robić tak samo jak w innych distro. Jest vim, grep, sed, find, bash, itp itd więc skilla można spokojnie złapać. A jak ktoś bardzo chce to pakiety też można przekompilować i zainstalować.

0

Chodziło mi o to czy jak ktoś mnie zapyta na takiej rozmowie o znajomość linuxa to czy nie zbłaźnię się mówiąc, że "tak, znam go", jeśli moja praca z Ubuntu od strony systemu (a nie programów użytkowych) sprowadza się właśnie do instalowania pakietów przez linię poleceń. Ale takiego czegoś i podstawowej struktury Ubuntu można nauczyć się w 2-3 dni, więc nie nie jest to wyczyn.

Jak zaczynałem raczkować w Ubuntu to też bawiłem się tymi komendami i skryptami w bashu ale po jakimś czasie pracowałem wyłącznie w IDE i wiele z tych trików w linii polecen które ulatwiaja zycie po prostu zapomniałem.

0

Z odpowiedziami na takie pytania to zawsze jest problem. Bo samemu to cięzko się ocenić. Ja to mam taki zwyczaj, że zawsze piszę w CV po prostu znajomość i wymieniam po kolei, a jaka to niech sobie sami sprawdzają bo napiszesz, że dobra, a oni sprawdzą i dla nich to będą podstawy, albo na odwrót.
Na przykład znajomosć C++/Javy czy jakiegokolwiek innego języka programowania, na poziomie podstawowym co oznacza?
Napisałem kilkanaście programów w tym języku, znam jego składnię, umiem stosować pętle, wiem co to klasy, polimorfizm, ogólnie obiektówka i umiem to stosować to są podstawy czy już coś wyżej. Wydaje mi się, że to też zależy od pracodawcy bo jeden uzna, że to są podstawy, a inny że to już coś więcej.

0
ciekawy0004 napisał(a):

Chodziło mi o to czy jak ktoś mnie zapyta na takiej rozmowie o znajomość linuxa to czy nie zbłaźnię się mówiąc, że "tak, znam go", jeśli moja praca z Ubuntu od strony systemu (a nie programów użytkowych) sprowadza się właśnie do instalowania pakietów przez linię poleceń. Ale takiego czegoś i podstawowej struktury Ubuntu można nauczyć się w 2-3 dni, więc nie nie jest to wyczyn.

Jak zaczynałem raczkować w Ubuntu to też bawiłem się tymi komendami i skryptami w bashu ale po jakimś czasie pracowałem wyłącznie w IDE i wiele z tych trików w linii polecen które ulatwiaja zycie po prostu zapomniałem.

Zawsze na rozmowie możesz powiedzieć jaką styczność miałeś z linuksem, co w nim robiłeś. Ja kiedyś dostałem pytanie jak wyjść z vim'a. Niby banał, ale dla niektórych to nie jest tak oczywiste. (https://twitter.com/HarvardAsianGuy/status/177239644830834688 hehe xD)

0

a jakie to stanowisko tak w ogóle? Inne wymogi co do linuxa będą dla administratora, który ma się opiekować serwerem, a inne dla zwykłego programisty.

Chodziło mi o to czy jak ktoś mnie zapyta na takiej rozmowie o znajomość linuxa to czy nie zbłaźnię się mówiąc, że "tak, znam go"

Możesz zawsze powiedzieć, że go znasz, ale na poziomie zwykłego użytkownika, a nie poziomie admina.
A jakby temat był o Windowsach? Ile tych osób, którzy używają w pracy Windowsów(wliczając w to panie Jadzie od Excela) zna jego bebechy? Czy pani Jadzia z biura, która nigdy w życiu nie odpaliła regedita, ani nie stworzyła w C++ własnej procedury okna używając Win API, ma prawo wpisywać sobie w CV "znajomość systemu Windows"? ;) Chyba tak, bo do tego co robi, znajomość bebechów nie jest potrzebne. Wydaje mi się, że wszystko zależy na jakie stanowisko się aplikuje i czy dane stanowisko wymaga dogłębnej czy tylko powierzchownej znajomości.

0
prusak napisał(a):

Zawsze na rozmowie możesz powiedzieć jaką styczność miałeś z linuksem, co w nim robiłeś.

I żeby nie używać skali znajomości w całym CV to po prostu wpisać tam "Znajomość systemu operacyjnego Linux"?

0
ciekawy0004 napisał(a):
prusak napisał(a):

Zawsze na rozmowie możesz powiedzieć jaką styczność miałeś z linuksem, co w nim robiłeś.

I żeby nie używać skali znajomości w całym CV to po prostu wpisać tam "Znajomość systemu operacyjnego Linux"?

Tak, w mojej opini jak ktoś w ogłoszeniu napisał, że trzeba znać Linuksa, a nie podaje na jakim poziomie (czyli np administracji) nie oczekuje jakiejś super zaawansowanej znajomości, a chodzi bardziej o to by odsiać pewną grupę osób która nigdy nie siedziała na Linuksie i np. kompletnie nie wie z czym to się je.

0

Pytania na rozmowie raczej nie są zero-jedynkowe. Raczej nie zapytają czy znasz linuxa, tylko jak dobrze znasz linuxa. Gdyby jednak, to i tak pożądana jest odpowiedź bardziej rozwlekła niż tak/nie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1