Samozatrudnienie w IT: Czechy/Słowacja?

4

Cześć,
od pewnego czasu pracuję B2B prowadząc jednoosobową działalność.
Jak zapewne każdego, szlag mnie trafia odprowadzając składki ZUS z których pewnie i tak niewiele w życiu zobaczę (zatem i tak dodatkowo trzeba odkładać kasę...)

Czy ktoś z Was ma doświadczenie / spotkał się z prowadzeniem takiej firmy w Czechach/na Słowacji?

Jak to wygląda w praktyce - księgowanie faktur, podatki itp? Domyślam się że trzeba mieć pośrednika / tłumacza, czy mimo tego wychodzi faktycznie taniej?
Czy trzeba często "bywać" w danym kraju w celu załatwienia jakiś spraw? Mieszkam na północy Polski więc kawałek jest

z góry dziękuję

0

Też interesuje mnie ten temat.

Jeżeli chodzi o załatwienie wszelkich formalności, to jest wiele firm które załatwią to za Ciebie. Dajesz im pełnomocnictwo i wszelkie formalności masz z głowy (oni również zapewniają "wirtualne biuro"). Jeżeli chodzi o faktury, to oni też mogą zająć się ich księgowaniem (koszt chyba 1,5 zł / fakturę). Zastanawia mnie jednak, czy istnieje w Czechach aplikacja typu ifirma.pl/wfirma.pl dzięki której mógłbym takie rzeczy załatwiać samodzielnie.

ZUS jest 2x mniejszy, ale z tego co czytałem tylko do pewnego pułapu. Tzn, składki ZUS naliczane są procentowo od dochodu. Niższy podatek PIT oraz VAT, co miesiąc ulga podatkowa.

2

Czy trzeba często "bywać" w danym kraju w celu załatwienia jakiś spraw?

Przynajmniej 183 dni w roku, w przeciwnym wypadku twoja rezydencja podatkowa jest w Polsce i i tak tu musisz płacić podatki.

1
aurel napisał(a):

Czy trzeba często "bywać" w danym kraju w celu załatwienia jakiś spraw?

Przynajmniej 183 dni w roku, w przeciwnym wypadku twoja rezydencja podatkowa jest w Polsce i i tak tu musisz płacić podatki.

Jak to się ma to unikania podwójnego opodatkowania? Jeżeli mam działalność gospodarczą w Czechach to gdzie odprowadzam podatki? Co z ZUS? Czy w takim przypadku podatki płacę w Czechach, ZUS w Polsce? Czy ZUS w Polsce i Czechach?

0

Co do rezydencji podatkowej i 183dni, to jest to wymaganie jeśli zakłada się jednoosobową działalność gospodarczą. Jeśli zakłada się spółkę, to nie ma takich obostrzeń, bo spółka nie jest powiązana do osoby właściciela (jak zbankrutuje, to właściciel nie).

Ale dalej jest pytanie o ZUS, a ubezpieczenia płaci się tam gdzie ma się rezydencje podatkową, więc jak chcesz płacić tylko w Czechach, to musisz tam mieszkać powyżej połowy roku (lub jeśli masz tam centrum życiowe, czyli mieszkanie, żonę, pracę).

0

Z ciekawości - skoro ZUS musisz płacić w miejscu rezydencji podatkowej i PIT za swoje wynagrodzenie lub dywidendę z takiej spółki też, to co niby taka spółka daje poza większymi kosztami księgowości, większą ilością papierków i w pewnych sytuacjach większymi podatkami (dochodzi CIT i nie masz możliwości odprowadzenia liniowego PITu jak na DG)?

Dotąd wydawało mi się, że spółkę zakłada się jak się faktycznie potrzebuje spółki bo np. potrzebujesz finansowania od zewnętrznego inwestora i chcesz sprzedać udziały, albo masz wspólnika(ów) i nie chcesz odpowiadać solidarnie całym swoim majątkiem, lub startujesz do przetargów, gdzie jest wymagane odpowiednio wysokie zabezpieczenie kapitałem zakładowym. Podatkowo / kosztowo to raczej się nie opłaca względem DG, gdzie masz jedynie 19% + tysiak ZUSu, chyba że o czymś nie wiem. Dlatego chętnie się dowiem.

Jak to się ma to unikania podwójnego opodatkowania? Jeżeli mam działalność gospodarczą w Czechach to gdzie odprowadzam podatki? Co z ZUS? Czy w takim przypadku podatki płacę w Czechach, ZUS w Polsce? Czy ZUS w Polsce i Czechach?

CIT zapłacisz tam, gdzie zarejestrowana spółka, wg prawa podatkowego kraju rejestracji spółki. Natomiast wszystkie podatki osobiste, takie jak podatek od zysków kapitałowych, podatek od dochodu (PIT) zapłacisz wg prawa podatkowego kraju, gdzie masz rezydencję podatkową. Nie ma nigdzie podwójnego opodatkowania. Jednak weź pod uwagę, że np. dywidenda wypłacona z zysków spółki nie zalicza się do kosztów. Czyli od tych samych pieniędzy zapłacisz najpierw CIT (bo spółka miała zysk), a później PIT (bo Ty masz zysk z tej spółki). Dlatego raczej robi się tak, że zatrudniasz się samemu w takiej spółce i wtedy Twoje wynagrodzenie staje się jej kosztem, więc możesz "wyzerować zysk spółki". Dochodowy płacisz wtedy normalnie wg polskich zasad. Co do ZUSu, to nie wiem.

0

Wydaje mi się, że jest możliwość oszukiwania, że ma się rezydencje podatkową w Czechach, tam zarejestrowaną jednoosobową działalność, aby tam płacić podatki i ubezpieczenia. Bo jeśli zamelduje się w Pradze, wymelduje w Polsce i pracuje się zdalnie dla firmy Polskiej, to na jakiej podstawie Urząd Podatkowy ma się dowiedzieć, że ktoś większość czasu spędza akurat w Polsce.

Słyszałem, że jacyś programiści pracowali w ten sposób w Belgii. Zarejestrowana jednoosobowa działalność na Cyprze, a pracowali w Biurze w Belgii. Oficjalnie zdalnie, w rzeczywistości nie. Przyszła kontrola i ich przyłapała na oszustwie.

1

Mam nowe informacje. W przypadku gdy osiągamy przychody z tytułu działalności w Czechach, a w Polsce - nie - to rozliczamy się wyłącznie z czeskim fiskusem oraz odpowiadamy składkę do czeskiego ZUSu. Tyczy się do jednoosobowych działalności.

2

http://www.zus.pl/files/Prowadzisz_dzialalnosc_gospodarcza_za_granica.pdf

Jeśli prowadzisz działalność na własny rachunek w danym państwie
członkowskim, to powinieneś podlegać przepisom z zakresu zabezpieczenia
społecznego obowiązującym w tym państwie. Nie ma w tym przypadku
znaczenia, w którym państwie mieszkasz, ani też w którym państwie
zarejestrowałeś działalność gospodarczą.

Uwaga - pisanie stronek / programów na komputerze, który znajduje się w Polsce, i sprzedawanie ich innym Polakom to nie jest prowadzenie działalności na terenie Czech.

http://www.taxfin.pl/artykul,2815,Jak_prawidlowo_ustalic_rezydencje_podatkowa_osoby_fizycznej.html

http://www.podatkirachunkowosc.bdo.pl/component/content/article/899.pdf

Zgodnie z postanowieniami art. 3 UPDOF należy stwierdzić, iż pojęcie „rezydent podatkowy"
jest tożsame z pojęciem „osoba podlegająca nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu". N
ieograniczony obowiązek podatkowy
oznacza, iż podatnik ma obowiązek uiszczenia podatku dochodowego od całości swoich
dochodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (dalej: RP) bez względu na miejsce
położenia ich źródła, zatem także od dochodów uzyskanych ze źródeł położonych za granicą.

A tu jest o ustalaniu rezydencji podatkowej spółki:
http://czasopisma.beck.pl/monitor-podatkowy/artykul/pojecie-zarzadu-spolki-na-terytorium-polski-jako-kryterium-rozstrzygajace-o-polskiej-rezydencji-podatkowej/

Jak to się ma do zasady unikania podwójnego opodatkowania? No bardzo prosto - płacisz wtedy podatki tylko w Polsce!

4

Ja to w sumie jestem pełen podziwu co do wysiłków wkładanych przez cebulę w ten sposób oszczędzania pieniędzy. Tyle kręcenia, gadania, planowania, kombinowania, dowiadywania się, opłacania pośredników - i wszystko po to, aby zaoszczędzić kilkaset złotych w skali miesiąca. Jedną, może dwie dniówki.

Dużo bardziej opłacałoby się zdobyć więcej umiejętności i iść do lepszej pracy, no ale to by było przecież za proste i takie niepolskie...

2

@aurel: zapoznam się z tymi informacjami. Dzięki.
@somekind: dlaczego "cebulę"? Ja się temu nie dziwie. Jesteśmy grzmoceni przez każdy kolejny rząd i nie dziwie się ludziom, że szukają alternatywy. W takich Czechach jest niższy ZUS, niższe podatki dochodowe oraz VAT. Można odliczyć 100% VAT-u od zakupu samochodu, nie ma akcyzy na zakup samochodu i można wybrać opcje zryczałtowanych, comiesięcznych kosztów. W rezultacie, zarabiając np. 5000 zł nie płaci się w ogóle podatków (o ile dobrze pamiętam). I to tylko w Czechach. W Anglii natomiast jeszcze niższe składki oraz kwota wolna od podatku. Zatem w rezultacie kwota może być większa niż kilka stówek, co w skali roku może być całkiem niezłą oszczędnością.

3

@somekind Ja zwyczajnie nie wierzę w tą "instytucję" zwaną ZUSem, nie rozumiem czemu jestem zmuszony oddawać tam moje pieniądze na moją emeryturę, jestem przekonany, że stracę część tych pieniędzy, mam nawet obawę, że większość i nie mogę nic z tym zrobić. To czyni mnie cebulą, tak? I nie piszę o podatku dochodowym czy VAT, tylko ZUS.

0

Jest coś takiego jak serwis nominowany, nie wiem jednak jak jest w Czechach i Słowacji. W wielkim skrócie polega to na tym, że założycielem firmy jest rezydent danego kraju (nie ma możliwości otworzenia na własną rękę rachunku bankowego etc. widnieje jedynie w dokumentach założycielskich), a ty dzięki temu nie masz konieczności odprowadzania podatków w Polsce.

Mniej więcej tak to wygląda, mogło się coś zmienić.

0
aurel napisał(a):

http://www.zus.pl/files/Prowadzisz_dzialalnosc_gospodarcza_za_granica.pdf

Jeśli prowadzisz działalność na własny rachunek w danym państwie
członkowskim, to powinieneś podlegać przepisom z zakresu zabezpieczenia
społecznego obowiązującym w tym państwie. Nie ma w tym przypadku
znaczenia, w którym państwie mieszkasz, ani też w którym państwie
zarejestrowałeś działalność gospodarczą.

Ok, czyli składki płacimy w takim razie za granicą.

Hmm, tutaj jest odwrotna sytuacja (Czech chce założyć działalność w Polsce) i piszą że podatki trzeba będzie płacić w Polsce: http://mojafirma.infor.pl/mala-firma/podatki/100422,Jaki-urzad-skarbowy-jest-wlasciwy-dla-nierezydenta-prowadzacego-w-Polsce-dzialalnosc-gospodarcza.html

3

Ok, czyli składki płacimy w takim razie za granicą.

Pod warunkiem, że naprawdę prowadzisz działalność gospodarczą za granicą.

Jeszcze raz powtórzę, że siedzenie przed komputerem w Polsce i robienie stronek/programów dla innych Polaków, to nie jest prowadzenie działalności gospodarczej za granicą.

0
aurel napisał(a):

Ok, czyli składki płacimy w takim razie za granicą.

Pod warunkiem, że naprawdę prowadzisz działalność gospodarczą za granicą.

Jeszcze raz powtórzę, że siedzenie przed komputerem w Polsce i robienie stronek/programów dla innych Polaków, to nie jest prowadzenie działalności gospodarczej za granicą.

Dokładnie. W dodatku zaczynaja scigac osoby, ktore maja dzialalnosc za granica, bo obecnie bardzo wiele osob ma dzialalnosc w UK. Tylko, ze teraz to jest bardzo ryzykowne :-)

3

Również nie jestem przychylnie nastawiony do ZUS ale już nie demonizujmy tak tych składek:

Składki społeczne: **772,96 **
Składki zdrowotne: 288,95
Fundusz Pracy: **59,61 **

W zależności od sposobu rozliczania składek ZUS (rozliczyć w kosztach uzyskania przychodu lub odliczyć od dochodu), zmniejszamy miesięczną opłatę (mocno uśredniając o wysokość składki zdrowotnej), do około ~850zł.

Czy to dużo? I tak i nie, sam jestem sceptycznie nastawiony do odkładania na emeryturę w tej postaci jednak jest to zawsze jedno ze źródeł. Moim zdaniem jest ono tak samo niepewne jak reszta - bank może upaść, złoto mogą mi ukraść, dzieło sztuki może się zniszczyć, ziemię mogą mi wywłaszczyć / znacjonalizować.

Moim zdaniem to całe kombinowanie w obchodzenie ZUS to tylko strata czasu, nerwy i niepotrzebny stres. Wiadomo, że na początku jest to duże obciążenie, jednak jak dla mnie gdybym miesięcznie miał już 10-15 tysięcy dochodu to w ogóle bym sobie nie zawracał tym głowy. Także może lepiej skierować siły na rozwój firmy tak, żeby składka ZUS nie zagrażała płynności finansowej firmy :)

0
Darck napisał(a):

Co do rezydencji podatkowej i 183dni, to jest to wymaganie jeśli zakłada się jednoosobową działalność gospodarczą. Jeśli zakłada się spółkę, to nie ma takich obostrzeń, bo spółka nie jest powiązana do osoby właściciela (jak zbankrutuje, to właściciel nie).

Ale dalej jest pytanie o ZUS, a ubezpieczenia płaci się tam gdzie ma się rezydencje podatkową, więc jak chcesz płacić tylko w Czechach, to musisz tam mieszkać powyżej połowy roku (lub jeśli masz tam centrum życiowe, czyli mieszkanie, żonę, pracę).

Pytanie jest takie. Co oznacza mieszkać więcej niż 183 dni ? Jak to udowodnić ? Umowa , rachunki za wynajem itp ??

0

reasumując delikatnie wszystkie wpisy....jak jest sie drobnym ciułaczem (nikogo nie obrażając), to kwestie przenoszenia działalności są wątpliwej być może opłacalności, natomiast jak sie robi grubsze biznesy, to każda ucieczka od konieczności finansowania patologicznych kombinatów dziecioróbstwa made by pis jest jak najbardziej uzasadniona

0

Ludki, uświadomcie sobie jedno - od optymalizacji podatkowych i innych takich "kruczków" są sztaby księgowych i prawników którzy nie robią tego dla ~850zł tylko dla grubych milionów i miliardów (i równie dużo koszą za taką odpowiedzialność). Te zabawy nie są motłochu. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam na myśl na programistycznej DG oszukiwać US dla paru złociszy - to idźcie sobie pobiegać. Owszem US jest cierpliwy i pewnie nawet was oleje przez jakiś czas - ale jak ten sam numer zrobi X osób to US sobie o was przypomni - a wtedy warto popytać dziadków czy nie macie jakiegoś mojżeszowego od strony matki wśród przodków :D

Nie kradnij - rząd nie lubi konkurencji!

0
loza_szydercow napisał(a):

Ludki, uświadomcie sobie jedno - od optymalizacji podatkowych i innych takich "kruczków" są sztaby księgowych i prawników którzy nie robią tego dla ~850zł tylko dla grubych milionów i miliardów (i równie dużo koszą za taką odpowiedzialność). Te zabawy nie są motłochu. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam na myśl na programistycznej DG oszukiwać US dla paru złociszy - to idźcie sobie pobiegać. Owszem US jest cierpliwy i pewnie nawet was oleje przez jakiś czas - ale jak ten sam numer zrobi X osób to US sobie o was przypomni - a wtedy warto popytać dziadków czy nie macie jakiegoś mojżeszowego od strony matki wśród przodków :D

Nie kradnij - rząd nie lubi konkurencji!

Co robią pracownicy US na forum dla programistów?

0
Typo3 napisał(a):

Co robią pracownicy US na forum dla programistów?

xD - wiesz jeśli dla 850 zł chcesz odpowiadać majątkiem przed instytucją dla której to ty masz udowodniać swoją niewinność to mi nic do tego :D

0

@somekind
nie pitol bo:
Po 1 jakbyś policzył Vat,akcyze itp to i tak wychodzi w ch**j
Po 2 i tak taki developer płaci o wiele większe podatki (np. pośrednie) niż większość ludzi. Pytanie brzmi czemu miałby bardziej dorzucać?
Jak idziesz do sklepu to pani nie pyta się o twoje zarobki i za przysłowiowy chleb płacisz tyle samo co kasjer zarabiający 1500 zł

0

Ploty w świecie Ministerstwa finansów mówią, że usy planują mocniej dowalać się do firm z fikcyjnymi siedzibami na Słowacji i w Czechach.

0
HEMIkr napisał(a):

Ploty w świecie Ministerstwa finansów mówią, że usy planują mocniej dowalać się do firm z fikcyjnymi siedzibami na Słowacji i w Czechach.

Z mojego info mogę dodać że to ma już trochę wyższy status niż "ploty". 500+ tak mocno dociąża budżet że obecny target rządu to maksymalne uszczelnienie systemu (a później pewnie podwyżka podatków jak to nic nie da ;) ). Mnie bardziej martwią "ploty" o uwaleniu 19% liniowego bo bez tego zalety B2B robią się blade :(

0

Jeżeli uwalą liniowy, to wtedy lepiej płacić ~30% od 60-70k funtów niż ~35% (32% + ZUS) od 150-200k PLN

0
Krwawy Pomidor napisał(a):

Jeżeli uwalą liniowy, to wtedy lepiej płacić ~30% od 60-70k funtów niż ~35% (32% + ZUS) od 150-200k PLN

A wliczasz sobie koszt ryzyka ewentualnej wpadki? Bo rozumiem że mówisz o sytuacji w której w "jakiś" sposób ZUSu nie płacisz? Czemu nikt nie kalkuluje ryzyka?

0

Nie cytuje się postu do którego odpowiadasz, jeżeli jest on nad Twoją odpowiedzią.

Porównuje PL do emigracji do UK, a nie jakieś sposoby na omijanie prawa.

0
loza_szydercow napisał(a):

xD - wiesz jeśli dla 850 zł chcesz odpowiadać majątkiem przed instytucją dla której to ty masz udowodniać swoją niewinność to mi nic do tego :D

Ja nigdzie nie pochwalam ani nie neguje opisanych w tym wątku procederów. Zauważyłem po prostu, że Twój wpis wygląda jak osoby pracującej w US która już niejeden taki przypadek widziała i ma przeczucie, że niedługo to wszystko pieprznie :)

Chociaż z drugiej strony...

loza_szydercow napisał(a):

Nie kradnij - rząd nie lubi konkurencji!

świadczy raczej o tym, że byłeś/jesteś po drugiej stronie barykady i już się naciąłeś a teraz tylko gorzkie żale uskuteczniasz :)

0

2lata prowadziłem spółkę LTD w UK pracujac w Polsce. Jeśli robi się to z głową to US ZUS itp nie ma się do czego przyczepić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1